Przyroda - Stefan Jerzy Siudalski

 Statystyki
Przejdź do treści

Przyroda

Twórczość > Wiersze

Ognisko
Języki ognia kształty zmieniają,
Nad żarem co w popiół przemienia wszystko,
Wszystko co rosło, niedawno żyło,
Ścięte, pocięte płomień chwyciło
Jak by ożyło, jak by ożyło
Bawiąc się, sycząc iskry rozrzuca
A dym na końcach płomieni rośnie,
Kręci się, wraca, odpływa w górę,
Udaje mgłę, udaję chmurę,
Snuje się coraz dalej od ognia,
Znika powoli, czym wyżej
więcej,
Nad łąką, polem, rzeki zakolem
Gdzie rosną drzewa.
A drzewa rosną, co rok ich więcej,
Pną się do góry, nie wiedzą tego,
Że ich gałęzie w ognisku skończą.   SJS 2.03.2009


  Śnieg
Biało, wokoło biało, aż po horyzont biało
I w górze biało od śniegu co wirując spada
Siada na ziemi, na płatkach śniegu
Śnieg, śnieg ciągle pada.
Ślady zaciera, przykrywa ziemię, kamienie, krzewy,
Niebo garściami płatków sypie, sypie i biel wciąż wszędzie osiada.
Nie widać ścieżki, drogi nie widać, rowy przykryło
I ciągle pada.
Wiatr już po polach warkocze niesie
Jak by ożyły te płatki śniegu
I ciągle pada, pada i sypie, sypie i pada.
Smugi śniegu w zaspy układa
wiatr
Co swe rzeźby po polach rozkłada.
Na drzewach czapy ze śniegu duże,
Czasami spadnie któraś na ziemię przykrytą śniegiem
A śnieg wciąż sypie, wiruje, siada
I nowe kształty wiatr znów układa.
Bałwanka dzieci już ulepiły
Miotłę mu dały aby miał siły
Uciec gdy wiosna będzie przyjść chciała
Biało, dokoła biało i tylko biało.
Kształty zmieniło wszystko wraz z śniegiem
Co przykrył drogi, ścieżki, doliny
Koniec to czy początek, w tym roku zimy?    SJS 24.02.2009


Wiatr
Wiatr skądś przywiało zakręcił wkoło
Wszystko co z ziemi unieść się dało
Przeniósł i rzucił dalej na ziemię.
Pochylił zboża, potargał drzewa,
Aż w krzakach przysiadł
tam gdzie ptak śpiewał
I ucichł nagle, może zmęczony, lub zasłuchany zasnął w gęstwinie
To było tam gdzie strumyk płynie.
Więc jak tam pójdziesz, nie budź go proszę
Niech śpi do zimy wiatr, co podniebne ścieżki zamiatał,
Gdy tak wędrował po wszystkich, czterech, stronach świata.
SJS   Marzec 2009


Deszcz
Za oknem chmury deszcz ciężko niosą
Wiatr im pomaga strugi wody gubić
Na drzewach, po płotach, kamieniach i polu
Po dachu i szybach, powoli, powoli
Przesuwa się, płynie, po niebie, nad nami
Tak było, tak będzie, i tutaj, i wszędzie
Gdy nas nie było i gdy nas nie będzie

Całkiem na początku 20 stycznia 2011

Tajemnice

Szelest - liści cicha rozmowa,
Drzewa - cieniami wędrują po ziemi.
Ptaki -  w liściach, gałęziach, na drzewach
Gniazda zakładają zawieszone  w przestrzeni.
SJS luty 2011


Majowo

Majowe słońce,
Niebo majowe,
Kwiaty majowe,
Majowo w nas.
  Trawa zielona,
  Drzewa zielone,
  pola zielone,
  Zielony czas.   SJS maj 2011


Deszcze

Deszcze przechodzą z wolna
Smutne jak losów przeznaczenie.
Mokro, mokro i zimno,
Strugi rozmyły wszystkie cienie.
  Wiatr niespokojny drzewami szarpie,
  Po szybach krople deszczu płyną.
  W domu jest ciepło - dorzucę drewna,
  Piec nas ochroni przed złą godziną.        SJS 7.05.2011

Deszczowa historia
Szaro, niebo sprawiedliwe smutne po horyzont.
Chmury wygrały ze Słońcem i teraz deszcz po polach sypią.
Pada, na dachu hałas jak by ktoś garściami krople rzucał.
Kałuże, krótki ich żywot zwykle a jednak teraz są wszędzie.
Leje, deszcz narasta, falami przychodzi.
Liście, mokre wodą obciążone zwisają do ziemi.
Ziemia, wodę gromadzi na czas gdy Słońce zaświeci.
Ptaki, skulone przykucnęły wśród drzew zieleni.
Rowy, woda wypełnia je powoli, powoli.
Zagrzmiało, huk długi więc piorun między chmurami poszedł.
Pszczoły, wiedzą wcześniej jaki deszcz idzie a teraz w ulach schowane czekają.
Ludzie, jedni się cieszą a inni złorzeczą, że deszczu za dużo.
Strugi, spływają i nadmiar wody w niższe miejsca niosą.
Dzieci, jeśli rodzice pozwolą biegają po deszczu boso.
Maki, te starsze, płatki w deszczu pogubiły.
Słońce, przebiło się przez chmury, deszcz przycichł, aż w końcu ucichł.
I tak z deszczem dziś się skończyło…
SJS nad ranem 3.07.2020

Deszczowo
Siąpi, pada, nawet leje.
Kropi, mży, słota od rana.
Lepiej siedzieć w czterech ścianach.
Słońce gdzieś się zapodziało
Jak by deszczu było mało
Chmur z zachodu nam przywiało
Oj będzie padało, padało...
W końcu wody w chmurach zbraknie
Słońce się przez chmury przedrze
Będzie ciepło i słonecznie
Jak się przedrze, jak się przetrze...
SJS
Ogród
W moim ogrodzie spokój posiałem.
W moim ogrodzie ptaki śpiewają.
W moim ogrodzie czas się zatrzymał
Wiosna to? Lato?  Jesień czy jeszcze zima?
Jasno zielona przestrzeń dokoła
Więc to jest wiosna z chłodnym porankiem
A o świtaniu ptaki świergotem Słońce witają
Żurawie krzyczą z dala od ludzi.
Powoli dzień się kolejny budzi.
Mlecze zakwitły, żółto na łące
Przez mgłę powoli przebija się słońce.
Pszczoły na klonach szumią od rana.
Do uli nektar znoszą i znoszą
One nikogo o pomoc nie proszą.
Tak sobie radzą od lat tysięcy
Każdego dnia ich jest więcej i więcej.
Królowa w ulu jajeczek składa dwa – trzy tysiące.
Tak jest każdego dnia od chwili gdy śniegi stopiło Słońce.
Tyle samo codziennie pszczół młodych jest więcej
Więc rój jak co roku wiosną rozwija się prędzej.
Komórki z jajeczkami, komórki z larwami,
Czerw zasklepiony dziewięć dni czeka
A obok pierzga, nakrop i miód
Rodzina pszczela to wielki cud.
Jeden organizm a pszczół tysiące
Część z nich pracuje  w ulu a część na łące.
Strażniczki wejścia do uli pilnują
Obcą pszczołę natychmiast wyczują.
Tłum wielki pszczół na wylotkach chce wejść do uli
Jedna przez drugą, śpieszą się wchodzą.
Niosą na nogach pyłek dla larw
A także nektar zebrany z kwiatów.
W moim ogrodzie spokój posiałem?
Wszak w ulach huczy aż słychać z daleka
Na drzewach, na łące też słychać pszczoły
Ale ten hałas to spokój właśnie!
SJS całkiem nie wiadomo kiedy Stara Miłosna, Parcele Rębków 5.05.2021
Początek
Biała kartka
Jeszcze czysta
Jak początek Świata.
Pióro w ręku
Pierwsze słowa
Zapisują lata.
Czas przemija
Czas ucieka
Ile nasze życie warte?
Jak na sznurku
Nanizane paciorki
Słowa, zdania, słowa.
Mgła za oknem
Chłodno, cicho?
Oj gdzieś słychać… jakieś licho.
Lis gdzieś szczeka
Zając kniazi
A do domy… zimno włazi.
Buty całkiem przemoknięte
Rosa je tak zamoczyła.
Będzie wiosna czy już była?
W kalendarzu wiosna siedzi
Czemu się tam dziś schowała?
I dlatego śniegiem pola zima posypała.
O co pytasz?
Bazi szukaj
One wiosnę przywitały.
Słońce się przez mgłę przebija
Chłód się w zakamarkach chowa.
A do snu się już utula spracowana w nocy sowa.
Krople wody
Na gałązkach
Perełki udają.
Pszczoły słychać
Szum w pasiece
Po wodę latają.
One bardziej
Od nas przecież
Na wiosnę czekają.
Wiosna, wiosna
Ach gdzie wiosna?
Wszyscy już czekamy.
Mniszek zakwitł
Szum na klonach
Pszczoły coś tam już szukają.
Grzmot daleki
Wiosna idzie
Burza ją tak zapowiada.
Cieplej jakoś.
Rzepak ruszył
Kwiaty będzie swe rozkładał.
Przed ulami
Pszczoły tańczą
Dobrze dzień się zapowiada.
Wiosna, wiosna, wiosna wkoło
Nektar pszczoły wciąż przynoszą.
A pszczelarzom jest wesoło.
Będzie miodek,
Wosk na świeczki
Ule pełne pszczółek.
Gdzie początek
A gdzie koniec?
Jest tej opowieści?
Nie wiem tego
Nie wiem tego
Czy to koniec pieśni.
SJS 18-30/04.2021 Rębków
Strumień
Hej płynie strumyk bystry,
Hej po kamieniach skacze,
Szumi, pieni swe wody,
Łąkom coś tłumaczy.
Hej, strumyku, gdzie ty płyniesz?
Gdzie bystre wody toczysz?
Opowiedz nam, opowiedz
Co widzą twoje oczy.
Oj, nie wiem gdzie początek,
Nie wiem gdzie mój koniec będzie.
Cieszę się każdą chwilą
Nic mnie nie zaskoczy.
Deszcz mi siły daje,
Bystrość wody – góry.
Nie powiem co ja widzę
Góry, wokoło góry.
Ej, bracia strumienie
Ej, połączmy swe wody,
Ej, płyńmy dalej razem,
Nim przyjdą w góry chłody.
Rzeczka strumień przyjęła,
Rzeczkę wchłonęła rzeka,
Płyną ciemne jej wody
I czas już wolniej ucieka.
Rzeka do morza wody swe dotoczyła,
Tam chmurę spotkała co wodę z morza piła.
Wiatr chmurę porwał, poszarpał
Pognał ją tam gdzie góry.
Hej płynie strumyk bystry,
Hej po kamieniach skacze,
Szumi, pieni swe wody,
To dziecko niejednej chmury
* Zakopane lipiec 2008 wiersz odnaleziony po latach
Wróć do spisu treści