Erkrath i okolica
Wędrówki > Niemcy
Jeszcze 30 lat temu było tu może kilkadziesiąt domów. Dziś mieszka tu około 50 tysięcy ludzi. Piękna okolica, wspaniała przyroda, strumienie, czysta woda, mosty i mostki, stare młyny, lasy, zabytki i Muzeum Neandertaltczyka. Blisko do Dusseldorfu i Kolonii - jednym słowem raj.
Neandertalczyk to ten po lewej...po prawej to ja...
Po zapoznaniu się ze zbiorami muzeum musiałem zmienić swoje podejście do przeszłości ludzkości. Ta zmiana oceny przeszłości tak naprawdę ciągle trwa jeszcze i pewnie długo będzie trwała i spowoduje gromadzenie i przetwarzanie wiadomości na ten temat.
Dlaczego?
My, ludzie dopiero od niedawna zaczeliśmy zajmować się tym wymarłym ludem. Silniejsi od nas, z większymi czaszkami byli na wyższym poziomie rozwoju niż my. Zachowały się ich szkielety ze zrośnietymi po złamaniu kośćmi - czyli opiekowali się swoimi rannymi. Z tego samego okresu brak jest podobnych szkieletów nas - ludzi.
Zaskoczył mnie kościany harpun, w zbiorach muzeum, podobny do znalezionego ponad tysiąc kilometrów od Erkrath, w rzece Wildze - przez Zbyszka Węgrzynka.
Czyżby Neandertczycy żyli na północy dzisiejszego Mazowsza?
Nie wiadomo - my ludzie uczyliśmy się wykonywać narzędzia od nich właśnie więc czy ten harpun znaleziony w rzece Wildze wykonali homo sapiens czy neandertalczycy nie wiadomo.
Harpun - z muzeum w Erkrath
Harpun z rzeki Wilgi
Jeszcze nie skażona przyroda, jeszcze czyste strumienie z rybami i ptactwem wodnym ...
Dosłownie na obrzeżach Erkrath zachowano przyrodę w nienaruszonym stanie tak jak przed wiekami. Chyba poza jednym wyjątkiem - nie widziałem pszczół.