Auschwitz Birkenau
Staram się unikać okropności. Jeśli nie muszę nie oglądam niczego co w pamięci zostawi negatywny ślad dlatego do obozu Auschwitz - Birkenau nie pojechałem na wycieczkę a znalazłem się tam wielokrotnie w 2010 roku w związku z wykonywanym przeze mnie zawodem. Spędziłem w obozie wiele nocy.
Co mnie tam najbardziej poruszyło ?
List komendantury obozu do władz jakiegoś miasta w III Rzeszy w którym tłumaczą się władze obozu, że nie mogą zrealizować zamówienia na ubrania i garnitury bo... ostatnio są pozyskiwane tylko w złym stanie.
Czy namawiam na wycieczkę do Auschwitz - Birkenau?
Po drugie każdy zupełnie inaczej przeżywa ten typ spotkania z historią dlatego uważam, że na kilka dni przed wyjazdem do tego zespołu obozów powinien ktoś kto zna temat uprzedzić co się tam zobaczy i przed przyjazdem do Oświęcimia zapoznać z historią obozu. Po trzecie - jeśli ktoś źle znosi okropności nie powinien tam jechać - po prostu. Tam ludzie podczas zwiedzania mdleją.
Jeśli jednak zamierzacie tam się wybrać to przypominam:
obóz powstał po zakończeniu wiosną 1940 roku wspólnych ustaleń NKWD i Gestapo co do likwidacji polskiej inteligencji,
zbrodnia katyńska miała miejsce zanim zapadła decyzja o budowie obozu Auschwitz,
w pierwszych latach funkcjonowania obozu umieszczano tam przede wszystkim Polaków - masowa eksterminacja Żydów to dopiero lata 1943-44,
większość zgładzonych w Birkenau Żydów to byli Żydzi węgierscy a nie polscy i odbyło się to zaledwie w kilka miesięcy 1944 roku,
po zajęciu obozów przez sowiety były one wykorzystywane przez NKWD - ostatnio znaleziono na terenie Auschwitz masowe groby pochodzące z tego okresu.
Wikipedia:
" 20 lutego 1940 roku rozpoczęła się w Zakopanem w willach "Pan Tadeusz" oraz "Telimena" III Metodyczna Konferencja NKWD i Gestapo.[3] Według niektórych źródeł na początku lutego 1940 roku doszło do tajnego spotkania Heinricha Himmlera i Ławrientija Berii w pałacyku myśliwskim Hermanna Göringa w Romintach (obecnie Krasnolesie) w Puszczy Romnickiej, gdzie prowadzono rozmowy o eksterminacji społeczeństwa polskiego i zwalczaniu polskiego ruchu oporu[4]. Wspólne plany eksterminacyjne konstruowano do 4 kwietnia 1940. W marcu 1940 kolejna podkonferencja miała miejsce w Krakowie."
Klasztor Betanek
Nie rozumiem decyzji o usunięciu z budynku Starego Teatru Betanek. Argumenty, że tuż obok na żwirowisku rozstrzeliwano ludzi są bezsensowne ponieważ rozstrzeliwano także na terenie bazy PKS która jakoś jako baza PKS nikomu nie przeszkadzała /stan na 2010 rok/, w parku, przy ujęciu wody /tu akurat ślad prowadzi do NKWD i czasu po zakończeniu wojny/. Zaś prochy pomordowanych były rozrzucane po okolicznych polach, wsypywane do Wisły i Soły.
Dlaczego więc obecność Betanek w budynku Starego Teatru poza drutami obozu właściwego obozu Auschwitz przeszkadzała komuś?
Nie wiem.
Odebrano Betankom i ...
.. i były plany aby stworzyć tam ośrodek przystosowany do wykładów związanych z tematyką obozową.
I nie zrobiono nic.
Budynek Starego Teatru widoczny jest na zdjęciu po prawej stronie - widać, że znajduje się poza murem i ogrodzeniem obozu.
Wszystkie zdjęcia są moją własnością SJS
Dlaczego alianci - w domyśle Anglicy i Amerykanie - nie zbombardowali krematorów przerywając tym samym eksterminację Żydów?
Takie pytanie pojawia się od kilku lat i sugeruje, że alianci mogli a nie przerwali zbrodni.
Takie pytanie zadał mi Żyd węgierski /przez tłumaczkę/ na terenie obozu.
Przyczyn braku bombardowań jest kilka i każda z nich z osobna wystarczy aby zrozumieć bezsens pytania.
Po pierwsze - masowe mordy Żydów odbywały się w Birkenau w krematoriach o konstrukcji solidnych bunkrów a baraki w których przebywali więźniowie były drewniane i zupełnie nie odporne zarówno na ostrzał jak i wybuchy. Do zburzenia krematoriów trzeba by użyć naprawdę solidnych bomb a ich celność umieszczenia to było 200-500 m w tę lub inna stronę. Straty wśród więźniów by były straszliwe.
Po drugie - nawet gdyby jakimś nieznanym wtedy sposobem udało by się zburzyć lub uszkodzić krematoria nic by to nie dało bo przecież rok wcześniej w Treblince zgładzono ponad milion Żydów w drewnianym baraku przy wykorzystaniu spalin silnika z radzieckiego czołgu T34.
Po trzecie - nawet bombardowanie torowisk też by nic nie dało bo ich odbudowa w warunkach wojennych to dzień, może dwa.
Po czwarte - alianckie bombowce miały do przelecenia w jedną stronę ponad tysiąc kilometrów gdy sowieckie zaledwie około 120-150 km więc jeśli już należało oczekiwać czyjejś reakcji to Sowietów. Niemcy w styczniu 1945 roku zdołali ewakuować około 60 tys więźniów którzy ginęli w marszach śmierci a Sowieci jak twierdzą nie mieli świadomości istnienia obozu! W dniu wejścia Sowietów do Oświęcimia w obozie było już tylko około 10% więźniów.