Andrzej Kurek - Stefan Jerzy Siudalski

 Statystyki
Przejdź do treści

Andrzej Kurek

Spotkałem ciekawych ludzi
Andrzej Kurek
Andrzej w czasach gdy chodził do technikum, a było to w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, interesował się astronomią. Łajka już kilka lat wcześniej w radzieckim sputniku zakończyła żywot w kosmosie a pierwszy dobrze zakończony lot człowieka w kosmos odbył się kilka miesięcy wcześniej niż zaczęliśmy naukę w technikum. Andrzej  nie interesował się  sportem tylko astronomią. Ot nietypowe zainteresowanie zwłaszcza jak na tamte lata.
Naszym wychowawcą był profesor Haus -  stary, przedwojenny nauczyciel. Widział w swoim życiu wiele i wiele wiedział ale nam – wtedy w czasach komuny – niewiele z tego mógł przekazać. Większość jego doświadczeń życiowych nijak nie pasowało do czasów w którym nam przyszło żyć i nam i jemu…
Próbował rozbudzić w nas ambicje. Próbował nas pobudzić do tego abyśmy się nie wstydzili, że mamy jakieś inne zainteresowania niż tylko sport. Na jego lekcjach wychowawczych każdy z nas mógł dostać swój czas, swoją godzinę lekcyjną na przedstawienie swoich zainteresowań.
Andrzej postanowił mówić o kosmosie – ja wybrałem temat o broni. Czy ktoś jeszcze oprócz nas dwóch zdecydowało się przedstawić na lekcji swoje zainteresowania nie pamiętam – jak by nie było to już prawie 60 lat od tamtej pory minęło. Nie pamiętam o czym dokładnie mówił Andrzej ale pamiętam, że wzbudził zainteresowanie i klasy i nauczyciela. Gdyby Andrzej wtedy wspominał o broni choćby kosmicznej to bym pewnie zapamiętał ale  ponieważ to co mówił nijak nie pasowało do moich zainteresowań więc pamiętam tylko atmosferę jego wystąpienia.
Ja na prelekcję wypożyczyłem atrapy czy też przekroje PPSzy i Mosina i pokazywałem jak się składa, rozkłada i jak działa broń. Wiedzy to ja wtedy za dużo na ten temat nie miałem ale była ona na pewno zdecydowanie większa niż reszty klasy i broń jak to broń – wzbudziła zainteresowanie.
Dopiero po wielu latach dowiedziałem się, że ta nasza przedwrześniowa broń była o wiele lepsza niż ta sowiecka z 1945 roku – oczywiście mam na myśli broń żołnierza piechoty. Gdy o tym dziś  mówię młodzież często pyta – jeśli mieliśmy tak dobrą broń w 1939 roku to dlaczego przegraliśmy? Odpowiadam pytaniami – a dlaczego Hitler nie zdecydował się bez zapewnienia sobie pomocy Stalina zaatakować Polski?   - a które państwo nie padło by na skutek agresji dwóch napastników? Ale to chyba nie na temat Andrzeja…
Andrzej po skończeniu studiów na wydziale fizyki nie bardzo wiedział co ze sobą robić bo fizyka mu nie za bardzo pasowała. Pamiętam, że pierwsze jego próby propagowania techniki i zdobyczy nauki to była jakaś audycja dla Polskiego Radia. Od nagrania do emisji minęło około pół roku…
A później – w 1977 roku - znalazł swoje miejsce w telewizyjnej Sondzie gdzie razem z Kamińskim przez dwanaście  lat z ogromnym powodzeniem pokazywali cuda świata nauki i techniki. Wspomagali ich swoją wiedzą – niewidoczni na ekranach Marek Siudym i Tomasz Pyć.
Stefan Siudalski
Wróć do spisu treści