Altea - Stefan Jerzy Siudalski

 Statystyki
Przejdź do treści

Altea

Wędrówki > Hiszpania
Altea
W prawym rogu na mapie zaznaczona kółkiem.
Małe, urokliwe miasteczko - około 22 tys. mieszkańców. Dominujący nad okolicą kościół Matki Boskiej Pocieszenia.
Wąskie uliczki, sklepiki, ktoś muzykujący na placu przy kościele, obok kościoła kawiarenka i śmieszne przygody.
Nasze panie - Zuzia i Urszula - weszły na chwilę do sklepu z biżuterią a my ze Zbyszkiem poszliśmy na wzgórze kościelne. Czekamy, czekamy 15 minut, 30 minut....  pod drzwi kościoła podchodzi wycieczka - mówią po polsku. W pewnej chwili odzywa się do mnie kobieta z tej wycieczki - o - Pan to mi na targu w Torrevieja polecił wino pomarańczowe
- i co? smakowało?
- pyszne - oj wiem - co targ kupuje butelkę, smakuje jak nasze miody pitne. Trzeba uważać ile się go pije bo jest zdradliwe.
A co naszymi Paniami?
A po prawie godzinnym oczekiwaniu dołączyły do nas.
Nie było to jedyna nasza przygoda tego dnia... ze spotkaniem z rodakami!
Zanim weszliśmy na wzgórz kościelne - wąskimi uliczkami poszliśmy na polecane w przewodnikach - miejsce widokowe. Kolejne zdjęcia pokazują nasze podejście na to miejsce i co stamtąd zobaczyliśmy i co... usłyszeliśmy to już opiszę.
Wieża widokowa a obok na tarasie jakaś pani wiesza bieliznę do suszenia.
Usłyszała, że mówimy po polsku i...
"Dzień dobry" nas zaskoczyło - Polka na wczasach ale z Wielkiej Brytanii.
Ot jaki ten świat mały.
Wróć do spisu treści