Hiszpania
Hiszpania
W Hiszpanii po raz pierwszy byłem ponad 15 lat temu - byłem w mieście Jerez de la Frontera i zwiedzałem jego okolice.
"..... – miasto w południowo-zachodniej Hiszpanii, w Andaluzji, w prowincji Kadyks. Ludność: 202,7 tys. mieszkańców (2007). Miasto jest znane z produkcji sherry oraz ze stadnin koni."
Koni nie wiedziałem ale ich wina sherry są po prostu przepyszne. Pachną jak nasze miody pitne, są gęste słodkie i ... zdradliwe - trzeba uważać przy ich piciu - potrafią zadziałać jak nasze półtoraki.
Co mnie tam zaskoczyło?
Drogi, doskonałe, bez kolein, wyprofilowane na zakrętach dzięki czemu szybkość na zakrętach jest ograniczana do... 80 km/h co mnie wychowanego na warszawskich rozwiązaniach dróg solidnie zaskoczyło.
Wina sherry - dlaczego? a już napisałem.
Stan zachowania twierdzy która ma około 900 lat - i Getto które dopiero jakieś 300 lat później otrzymało swoją nazwę ale nie tu w Jerez de la Frotera tylko w Wenecji. Na makiecie miasta przedstawiającej stan z XII wieku jest zaznaczona wygrodzona murem od reszty miasta dzielnica żydowska.
Zdjęcie poniżej - makieta z wygrodzona dzielnicą żydowską
Bociany i pomarańcze na drzewach w ... styczniu.





Trąbkę słychać gdzieś z daleka
Tłum to słyszy i się wścieka.
Czemu trąbi trąbka głupia?
Czemu trąbka się wygłupia?
Przecież nam tu smutno jest.
Szaro, buro i ponuro
Tylko bęben bum, bum, bum.
Tłum przystanął i się waha.
Trąbka trąbi ile sił.
Bęben rytm swój smutny zgubił
I do trąbki rytm dołączył.
Pierwsza para rusza w tan.
Druga, trzecia i dziesiąta
Czy dołączą się ci z końca?
Jaki morał z tej powieści?
Tłum tak tańczy
Jak mu orkiestra gra.
Trata ta ta, trata ta.